Szaliczek się wydłuża, powoli, ale zawsze. :D
Powyżej coś na Dzień Matki. Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się kolor.
Do tego wzór prościutki, jak budowa przysłowiowego cepa. Serwetka prawie że na ukończeniu.
Do tego wzór prościutki, jak budowa przysłowiowego cepa. Serwetka prawie że na ukończeniu.
A tu coś, co z założenia miało być początkiem obrusu. Jakkolwiek utknęłam na skomplikowanych pętelkach. Muszę się zastanowić co z tym zrobić... czy jednak kontynuować, czy może jednak popruć...